- Zayn, stary słyszałem plotki o tym, że pewna dama mieszka tu bez zameldowania. - lekko zdenerwowany głos właściciela budynku wystarczająco mnie przestraszył bym spróbowała zawrócić.
- Nie mieszka tu nikt oprócz moich przyjaciół, których wcześniej już poznałeś. - odpowiedział spokojnie czarnowłosy, opierając się o framugę.
- Dla pewności się rozejrzę, jeżeli pozwolisz drogi przyjacielu? - zapytał Carther, zajrzał do przedpokoju.
- Jasne, Justin. - odparł ciemnooki, zaprosił gościa do środka.
Podczas gdy właściciel w miarę szybko przeszukiwał pokoje ja zastanawiałam się gdzie mogłabym się ukryć mnie i moje rzeczy. Ubrania mogą zostać na pewno jakoś je wytłumaczy, ale moja osoba powinna już dawno siedzieć pod biurkiem czy czymś w ten deseń. Jedyną kryjówką jaka przyszła mi na myśl była ekskluzywna sofa lub raczej fotel. Pod moją skrytką było piekielnie mało miejsca i tyle kurzu, szczurów. Gdy już myślałam, że tu nie zajrzy ujrzałam masywne buty któregoś z nich, ale obojętnie mi który obojga są razem.
- A tamte ubrania w sypialni? - zapytał podejrzliwie Justin, rozglądał się po pomieszczeniu.
- Harry znowu z którąś ze striptizerek pewnie spał, normalka. - Zayn kłamał jak z nut, aż nie mogłam w to uwierzyć.
- Rozumiem najwyraźniej plotki są tylko plotkami. - rzekł uśmiechnięty właściciel, potrząsnął dłonią przyjaciela i opuścił uradowany apartament.
Wyczołgałam się spod sofy, kawowe oczy znajomego przeszywały mnie na wylot, a ja spowrotem wróciłam do mojej kryjówki. Zamknęłam oczy modląc się by dał mi spokój jednak poczułam na nadgarstkach mocny uścisk, niedługo potem wylądowałam na podłodze przed Zaynem.
- Kurde mogłaś się wydać.
- Mogłam, ale tego nie zrobiłam.
- Od kiedy tu siedzisz?
- Od niedawna, usłyszałam twojego przyjaciela.
- Tak a pro po kiedy się ze sobą przespaliście?
- Z kim i kiedy?
- Z Harrym kiedykolwiek.
- Jeden raz się z nim przespałam, drugi raz próbował się ze mną przespać.
- Ty dziwko! - wrzasnął, a potem na moim policzku poczułam silną dłoń Zayna, którą oberwałam z liścia.
- Nie jestem dziwką, nie jestem twoją dziewczyną, nie jestem twoją przyjaciółką. - syknęłam z bólu, dotknęłam obolałego policzka, musiał być bardzo czerwony.
- Jesteś! - krzyknął, zamachnął się i chciał mnie po raz kolejny uderzyć, ale Harry był szybszy i mnie zasłonił.
- Zayn, opanuj się! Co ona ci zrobiła? - zapytał loczek i szybko tego pożałował, bo sam dostał po twarzy.
Do pokoju wparowali zdziwieni Louis, Niall i Liam gdy tylko przekroczyli próg drzwi dorwali się do Zayna i przytrzymali go w miejscu.
- Kurwa, co tu się dzieje?! - ryknął Louis, patrząc na mnie.
- Zdenerwował się o seks z Harrym. - wytłumaczyłam, wycierając łzy z policzków.
- Zayn co ty wyprawiasz?! - wrzasnął Niall, stanął po mojej stronie i wyprowadził mnie z salonu, Liam uczynił to z Harrym, a Louis z Zaynem.
Zapłakana usiadłam na łóżku, wyjęłam z torebki chusteczki i wytarłam nimi całą twarz licząc w to makijaż. Niall przyglądał mi się z zaciekawieniem aż sam zaczął krępującą rozmowę.
- A teraz spokojniej mi to opowiedz i ze szczegółami. - prosił blondyn o dziwo na jego twarzy gościł ogromny uśmiech, przez co mnie też udało mu się rozśmieszyć.
- Nie jest to taka poważna sprawa. - zaśmiałam się, dotknęłam policzka i natychmiast jęknęłam z bólu.
- Moje szczeniątko już ci przynoszę lodu. - odpowiedział niebieskooki i zniknął za drzwiami łazienki.
- Dziękuje. - odparłam gdy przy mnie pojawił się chłopak i przyłożył worek lodu do twarzy.
- Więc co się wydarzyło? - zapytał Niall, patrzył mi w oczy tak słodko tak błagalnie.
- Wyszłam z pokoju bez zapowiedzi - zaczęłam spokojnie - gdy usłyszałam głos właściciela hotelu jak mówi o niezameldowanej osobie. Chciałam się wycofać, ale nie mogłam więc schowałam się pod ekskluzywną sofą. Potem Justin nic nie znalazł więc opuścił apartament, wtedy wyszłam i Zayn mnie ochrzanił powiedział, że jestem dziwką. A ja mu odpowiedziałam, że nie jestem dziwką, ani jego dziewczyną, ani przyjaciółką. Wtedy mnie uderzył prosto w policzek, w środku znalazł się Harry bronił mnie, ale sam oberwał. Nie wiem od kogo dowiedział się, że uprawiałam seks z Hazzą.
- Boże co z niego za dupek. - mruknął blondyn, przytulił się do mnie mocno.
- Nie mów tak, on na pewno tego nie chciał. Z resztą a ja jestem dziwką z wszystkimi śpię puszczam się na prawo i lewo. - jęknęłam, ocierając łzy.
- Wcale nie uwierz mi Harry czy Zayn nie są lepsi. - pocieszał mnie niebieskooki, a potem złożył delikatny pocałunek na moich rozgrzanych wargach.
Przez moment dałam się ponieść chwili, ale potem dopiero do mnie dotarło, dlaczego tu jestem i jak im się odwdzięczam raniąc ich. Natychmiast odepchnęłam Nialla i spojrzałam tylko na niego pocieszająco.
- Nie chodzi o ciebie nie chcę was więcej ranić. - wytłumaczyłam i zamknęłam się w łazience.
Usłyszałam już tylko cichy szloch i trzaskanie drzwiami, wiedziałam, że tak też go zraniłam. Oparłam się o wannę i wyciągnęłam telefon, na szczęście istnieje mapa Google, zsynchronizowałam ją z połączeniem od Jerome i odnalazłam jego teraźniejszy adres, przynajmniej tak mi się wydaje. Według internetu mieszkał on w Californii od trzech tygodni, postanowiłam tam jechać nie odda mi Pearl chętnie to załatwię to siłą.
***
Bardzo krótki wyszedł, ale chcę wszystkie moje pomysły jak najbardziej rozciągnąć.
Dziękuje za komentarze i liczne odwiedziny oraz obserwatorów.
Może ogłoszę konkurs?
Więcej będzie w zakładce konkursy.
Kobieto, czy ty musisz mieć taki talent.. ? Tylko pozazdrościć :)) : <
OdpowiedzUsuńSuper *.*
Talent, wytłumacz mi co tu jest talentem. :>
UsuńAwww, zajebisty ; 3
OdpowiedzUsuńKocham Twoje opowiadanie i chcę więcej, więcej! : D
Masz talent C :
Następnym razem prosiłabym o napisanie czegoś tyczącego rozdziału bym miała pewność, że ktoś to czyta ;) Ale dziękuje :)
UsuńCudowny :)
OdpowiedzUsuńCześć.
OdpowiedzUsuńTwój zamówiony szablon już jest na http://acnollogia.blogspot.com/ ;)
Dziękuje ;)
UsuńTwój blog został nominowany do Versatile Blogger Award . Szczegóły znajdziesz na housee-of-anuubis.blogspot.com
OdpowiedzUsuń